Pasta na noc na trądzik różowaty Acnerose

Moja twarz przez trądzik różowaty od dłuższego czasu wyglądała masakrycznie pod kątem zaczerwienień i potrzebowałam na zawał czegoś, co upora mi się z tym problemem. Dałam więc szansę paście z Acnerose skuszona pozytywnymi opiniami... i kurcze, ona jest naprawdę super. I do tego niesamowicie ładnie pachnie, tak bardzo zimowo :))

Pasta obiecuje redukcje świądu, regeneracje i zmiękczającą, silnie natłuszczającą powłokę. Po moich wnikliwych testach stwierdzam z zadowolenie, że rzeczywiście tak jest. Dzięki temu skóra ma załagodzone zmiany, jest odżywiona i wygląda zwyczajnie o niebo lepiej. Produkt jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem.

Pasta na bazie oleju kokosowego to interesujące rozwiązanie na trądzik różowaty, zwłaszcza że obudowano ją też innymi składnikami jak np. ichtiol (który jest bardzo ważny przy działaniu trądzik różowaty) i tlenek cynku. Sam olej kokosowy jest wyczuwalny nawet w konsystencji bowiem początkowo pasta wydaje się tak gęsta, że aż nawet lekko twarda - dokładnie jak ten składnik. Jednak przy kontakcie z ciepłymi palcami szybko nabiera bardziej oleistej formuły, która dobrze nakłada się na twarz.

Pastę stosowałam codziennie przed snem, co dało mi efekty w postaci odżywienia skóry i sprawienia, że wygląda ona na mniej zaczerwienioną i bardziej jednolitą. Działanie produktu oceniam więc na duży plus.

Pasta ma prosty, ale ładny słoiczek i jasnobeżowy kolor. Jest dość zbita, ale przy rozsmarowaniu na palcu robi się delikatniejsza i lżejsza. Efekty stosowania? Na pewno zauważyłam u siebie stopniowe zmniejszanie zmian wywołanych przez trądzik różowaty a skóra stała się odżywiona i zregenerowana. Czyli dostałam w sumie to, czego oczekiwałam :)